Przejdź do głównej zawartości

Kto nas podsłuchuje w lesie?

 Dobrego wojaka Szwejka zna wielu Polaków. Swego czasu była to nawet kultowa postać dla wielu z nas. Dla mnie również. Nie wiedziałam jednak, że jego przygody powstawały w tak pięknych okolicznościach przyrody. Lipnice nad Sazavou to miejscowość, gdzie postanowił zamieszkać Jaroslav Hašek. To właśnie tutaj tworzył swoje dzieła. Zresztą po dziś dzień siedzi przed swoim domem wraz ze Szwejkiem, pykającym wesoło fajeczkę.





Swego czasu nasz dzielny wojak został aresztowany przez niejakiego Bretschneidera - wywiadowcę, którego ulubionym zajęciem było podsłuchiwanie gości gospody. I właśnie jego ucho zostało wykute w dawnym kamieniołomie granitu. Ma wysokość 3 metrów i powstawało pod nadzorem Radomira Dvořaka. Co ciekawe, zostało ono najpierw wymodelowane z gliny, następnie zaś zrobiono gipsowy odlew, który naniesiono na skałę. Wykuwaniem zajęli się kamieniarze, których "sponsorował" miejscowy gajowy. Jego wkład w sztukę wynosił butelkę alkoholu. Nie znalazłam niestety informacji, jakiego rodzaju był to trunek ani jakiej wielkości butelka. :)



Na terenie kamieniołomu znajdziemy jeszcze dwie rzeźby: usta prawdy, dla których inspiracją był relief, znajdujący się w jednym z rzymskich kościołów oraz złote oczy.



Całość trasy jest dosyć fajnie oznaczona i bez problemu będziecie się poruszać od jednego punktu do drugiego, pod warunkiem, że znajdziecie wejście na szlak. Niby są znaki, ale tak usytuowane, że można chwilę pobłądzić.


Droga nie jest zbyt trudna - przeszliśmy ją z niespełna dwulatką, która na własnych nogach pokonała większość trasy. Trochę ciążył nam wózek, ale musieliśmy go zabrać ze względów logistycznych. Maniek niekoniecznie był zadowolony z takiego obrotu sprawy, ale dał radę wtargać cały ten majdan na górę. Aaaaaa.... bo oprócz wózka wzięliśmy też sprzęty do przygotowania do miejscu kawy.
W tym 5-litrową butelkę z wodą, bo innej nie mieliśmy. I kiedym już oczami wyobraźni widziała, jak siedzę z parującym kubkiem i wgapiam się w skalne rzeźby, okazało się, że wzięłam wszystko za wyjątkiem kartusza z gazem... I kawę szlag trafił był.




No nic... musieliśmy się zadowolić pięknymi widokami. A tych było całkiem sporo. Do oczu prowadziła droga groblą, skąd doskonale widoczny był górujący nad miasteczkiem zamek. Stały tam jakieś budynki, które choć zamknięte na 4 spusty nie sprawiały wrażenia opuszczonych. Może w sezonie serwują tam zimne napoje i jakieś przekąski? Może kiedyś wrócimy, żeby sprawdzić. :)






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kontrowersyjny Ogród Niewiniątek

Kilkanaście lat temu zaczęły się masowe wyjazdy Polaków za granicę  w celach zarobkowych.  Na tej sytuacji mocno cierpiały rodziny a najbardziej dzieci, które musiały znosić rozłąkę z rodzicami. To zainspirowało artystę - Sylwestra Ambroziaka do stworzenia instalacji poświęconej Eurosierotom. Składa się ona z 22 rzeźb wykonanych z żywicy epoksydowej i można ją zobaczyć w dzielnicy Katowic - Szopienicach. Część instalacji znajduje się na terenie Browaru Mokrskich przy ul. Bednorza a część na trawniku przed nim.  Pomimo tego, iż rzeźby pojawiły się już w 2015 r, do dziś wzbudzają spore kontrowersje. Jedni widzą w nich zdeformowane dzieci, inni przybyszy z obcej galaktyki. I chyba nie ma osoby, która przeszłaby obok nich obojętnie. Mnie się podobają, ale jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje. 😉

Sakralne ruiny w lesie

 Kiedy pewnego czerwcowego wieczoru weszliśmy do lasu nieopodal Lwówka Śląskiego, nie spodziewałam się, że znajdziemy tam kawał historii. A trzeba powiedzieć, że dojście do łatwych nie należało, bo pozwoliliśmy się prowadzić wujkowi Google. I dziś wiem, że nie był to najlepszy pomysł, bo ten postanowił pokazać nam wszystkie okoliczne drzewa, krzewy i co tam jeszcze było. Całe szczęście teren nie był zbyt rozległy, bo moglibyśmy tam chodzić po dziś dzień...  Kiedyśmy już tracili nadzieję, oczom naszym ukazał się cmentarz. Przeszliśmy przez resztki muru i wkroczyliśmy do innego świata. W powietrzu czuć było tajemnicę. Zawsze w takich miejscach zastanawiam się nad losem ludzi, którzy znaleźli tam wieczny spoczynek. Kim byli ci, których groby później rozkopywano? Komu poświęcono płyty nagrobne, których resztki można dojrzeć spod wszechobecnego bluszczu? Słyszałam, że grzebano tam doczesne szczątki sióstr zakonnych, które posługiwały w pobliskim domu pielgrzyma.  Dom św. Szymo...

Pałac Sybilli czyli śląski Windsor

  Szczodre to niewielka miejscowość niedaleko Wrocławia. Zajrzeliśmy tam na początku roku, bo znalazłam gdzieś informacje, że jest tam stary, poniemiecki cmentarz. Ło panie... cmentarz? Toż pojechać tam natentychmiast trzeba! Jako, że u mnie chcieć to móc, już za chwilę byliśmy na miejscu.  Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że na terenie cmentarza był kiedyś teatr, który następnie zlikwidowano, postawiono kaplicę z przepięknym marmurowym ołtarzem a teren przyległy przeznaczono na pochówki. Pozwiedzałam nekropolię, która dosłownie tonie w zieleni, spod której wychylają się nieśmiało pojedyncze mogiły. Nad całością góruje mauzoleum, które wielokrotnie było bezczeszczone. Zapewne "poszukiwacze skarbów" uznali, że w tak okazałym grobowcu musi być pochowany ktoś ważny i bogaty, więc warto zajrzeć do środka. Bliżej drogi odnaleźć można kilka nowszych grobów, tzn powojennych na których widać ślady nieco bardziej już współczesne, czyli znicze. A przypominam, że to nie listopad. :)  Z...