Przejdź do głównej zawartości

Łambinowice - zapomniany obóz

W opolskich Łambinowicach jest miejsce, które zasługuje na szczególną uwagę. To miejsce, w którym splatają się losy wielu narodów. Już podczas wojny francusko-pruskiej założono tu obóz jeniecki. W czasie trwania I Wojny Światowej przetrzymywano i zmusza o tu do pracy głównie podoficerów, żołnierzy szeregowych oraz ludność cywilną. Przez obóz przeszło wówczas ok. 90 tys. żołnierzy Ententy.  Po wybuchu II WŚ w Łambinowicach przebywali głównie czerwonoarmiści, ale również żołnierze: polscy, brytyjscy, francuscy, belgijscy, jugosłowiańscy, greccy oraz amerykańscy. Przez krótki czas umieszczona była tam ludność cywilna. Wydawać by się mogło, że koniec wojny będzie także końcem obozowej rzeczywistości. Okazało się jednak, że władze nowej Polski miały zgoła inny pomysł.






 Wykorzystując całą infrastrukturę obozową, zaczęto spędzać tu miejscową ludność. Zwieziono tu mieszkańców że 150 miejscowości. Były to głównie kobiety, dzieci i ludzie w podeszłym wieku. Zdezorientowanym ludziom tłumaczono, że jest to jedynie obóz przejściowy przed wywózką do Niemiec. Dostali 15 minut na spakowanie się, a to, co zostało było konfiskowane i przechodziło na własność państwa. W obozie dochodziło do pobić, gwałtów i morderstw. Jednej nocy podpalono nawet jeden z baraków i strzelano do tych, którzy chcieli ugasić ogień. Zginęło wówczas 48 osób. Co ciekawe, jeńcy zmarli w obozie w trakcie trwania I WŚ byli chowani że wszelkimi honorami, zaś począwszy od II WŚ wszystkich wrzucano do masowych grobów. Łambinowice to tylko jeden z 206 obozów pracy przymusowej i koncentracyjnych , które powstały po wojnie na terenie Polski. Zainteresowanym polecam książkę "Mała zbrodnia". Jest wstrząsająca!













Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kontrowersyjny Ogród Niewiniątek

Kilkanaście lat temu zaczęły się masowe wyjazdy Polaków za granicę  w celach zarobkowych.  Na tej sytuacji mocno cierpiały rodziny a najbardziej dzieci, które musiały znosić rozłąkę z rodzicami. To zainspirowało artystę - Sylwestra Ambroziaka do stworzenia instalacji poświęconej Eurosierotom. Składa się ona z 22 rzeźb wykonanych z żywicy epoksydowej i można ją zobaczyć w dzielnicy Katowic - Szopienicach. Część instalacji znajduje się na terenie Browaru Mokrskich przy ul. Bednorza a część na trawniku przed nim.  Pomimo tego, iż rzeźby pojawiły się już w 2015 r, do dziś wzbudzają spore kontrowersje. Jedni widzą w nich zdeformowane dzieci, inni przybyszy z obcej galaktyki. I chyba nie ma osoby, która przeszłaby obok nich obojętnie. Mnie się podobają, ale jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje. 😉

Sakralne ruiny w lesie

 Kiedy pewnego czerwcowego wieczoru weszliśmy do lasu nieopodal Lwówka Śląskiego, nie spodziewałam się, że znajdziemy tam kawał historii. A trzeba powiedzieć, że dojście do łatwych nie należało, bo pozwoliliśmy się prowadzić wujkowi Google. I dziś wiem, że nie był to najlepszy pomysł, bo ten postanowił pokazać nam wszystkie okoliczne drzewa, krzewy i co tam jeszcze było. Całe szczęście teren nie był zbyt rozległy, bo moglibyśmy tam chodzić po dziś dzień...  Kiedyśmy już tracili nadzieję, oczom naszym ukazał się cmentarz. Przeszliśmy przez resztki muru i wkroczyliśmy do innego świata. W powietrzu czuć było tajemnicę. Zawsze w takich miejscach zastanawiam się nad losem ludzi, którzy znaleźli tam wieczny spoczynek. Kim byli ci, których groby później rozkopywano? Komu poświęcono płyty nagrobne, których resztki można dojrzeć spod wszechobecnego bluszczu? Słyszałam, że grzebano tam doczesne szczątki sióstr zakonnych, które posługiwały w pobliskim domu pielgrzyma.  Dom św. Szymo...

Pałac Sybilli czyli śląski Windsor

  Szczodre to niewielka miejscowość niedaleko Wrocławia. Zajrzeliśmy tam na początku roku, bo znalazłam gdzieś informacje, że jest tam stary, poniemiecki cmentarz. Ło panie... cmentarz? Toż pojechać tam natentychmiast trzeba! Jako, że u mnie chcieć to móc, już za chwilę byliśmy na miejscu.  Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że na terenie cmentarza był kiedyś teatr, który następnie zlikwidowano, postawiono kaplicę z przepięknym marmurowym ołtarzem a teren przyległy przeznaczono na pochówki. Pozwiedzałam nekropolię, która dosłownie tonie w zieleni, spod której wychylają się nieśmiało pojedyncze mogiły. Nad całością góruje mauzoleum, które wielokrotnie było bezczeszczone. Zapewne "poszukiwacze skarbów" uznali, że w tak okazałym grobowcu musi być pochowany ktoś ważny i bogaty, więc warto zajrzeć do środka. Bliżej drogi odnaleźć można kilka nowszych grobów, tzn powojennych na których widać ślady nieco bardziej już współczesne, czyli znicze. A przypominam, że to nie listopad. :)  Z...