Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2021

Pozostałość po wsi, której już nie ma.

  Może monotematyczna jestem, ale znowu o Podkarpaciu będę pisać. Zakochałam się w tym regionie a jak mawiała moja babcia miłość  jest gorsza niż sraczka. I coś w tym jest, bo nie dość, że uczucie nie przechodzi to jeszcze się pogłębia.  Dziś chcę Wam pokazać piękną cerkiew, którą wybudowano w 1791r. Stoi dumnie na wzgórzu w miejscowości Smolnik. Otacza ją cmentarz a wokół rozciąga się widok jak z obrazka. Zwłaszcza w promieniach zachodzącego słońca. Cerkiew, jak na tego typu świątynię przystało, służyła ludności wyznania prawosławnego. Jej patronem był wówczas Michał Archanioł. Niestety czasy wojenne i powojenne wiele zmieniły. Między innymi to, że w 1945r wieś została częścią Związku Radzieckiego. W wyniku regulacji granic w 1951r Smolnik wrócił do Polski, jednak ludność zamieszkującą te tereny przesiedlono na tereny obecnej Ukrainy. Stopniowo zabudowania, wchodzące w skład miejscowości rozebrano a po wsi została jedynie cerkiew, która została przejęta przez...

Chodź, pomaluj mój świat...

  Nie wiem, czy  Helena Vondráčková śpiewając Malovani Dzbanku myślami była w Zalipiu,  ale szczerze mówiąc wcale by mnie ten fakt nie zadziwił. Jest to bowiem miejsce, gdzie oprócz dzbanków malowane są wiadra, rowery a nawet żarówki. Ba! Domy całe!  Wieś jest tak kolorowa, że wygląda, jakby wyszła wprost z kart jakiejś baśni. Praktycznie na każdym budynku można znaleźć choć maleńki ślad pięknych wzorów. A nie jest to skansen, lecz miejsce, gdzie żyją i mieszkają ludzie. To oni sami ozdabiają swoje domostwa. Chcąc zobaczyć, co Zalipie ma do zaoferowania, dobrze zrobić sobie spacer i poświęcić na niego trochę czasu, żeby wczuć się w ten klimat i chłonąć to, czego jak sądzę nie zobaczycie w innym miejscu. Przechadzkę dobrze zacząć w Domu Malarek, wziąć mapę i podążyć za jej wskazówkami. Koniecznie zajrzyjcie też do Zagrody Felicji Curyłowej. Nie jest ona olbrzymia, ale tak klimatyczna, że ja wchodząc na jej teren, nieswojo się czułam bez korali, wianków na głowie i inn...