Posty

Sakralne ruiny w lesie

Obraz
 Kiedy pewnego czerwcowego wieczoru weszliśmy do lasu nieopodal Lwówka Śląskiego, nie spodziewałam się, że znajdziemy tam kawał historii. A trzeba powiedzieć, że dojście do łatwych nie należało, bo pozwoliliśmy się prowadzić wujkowi Google. I dziś wiem, że nie był to najlepszy pomysł, bo ten postanowił pokazać nam wszystkie okoliczne drzewa, krzewy i co tam jeszcze było. Całe szczęście teren nie był zbyt rozległy, bo moglibyśmy tam chodzić po dziś dzień...  Kiedyśmy już tracili nadzieję, oczom naszym ukazał się cmentarz. Przeszliśmy przez resztki muru i wkroczyliśmy do innego świata. W powietrzu czuć było tajemnicę. Zawsze w takich miejscach zastanawiam się nad losem ludzi, którzy znaleźli tam wieczny spoczynek. Kim byli ci, których groby później rozkopywano? Komu poświęcono płyty nagrobne, których resztki można dojrzeć spod wszechobecnego bluszczu? Słyszałam, że grzebano tam doczesne szczątki sióstr zakonnych, które posługiwały w pobliskim domu pielgrzyma.  Dom św. Szymona, czyli miej

Pstrąże - miasto widmo

Obraz
 O wielu miejscowościach mówi się, że to polski Czarnobyl. Myślę, że Pstrąże w pełni zasługuje na to miano. Taki Czarnobyl u schyłku swojego istnienia, ale jednak. Skąd takie porównanie? Ano stąd, że jeszcze niedawno było to takie prawdziwe miasto duchów. Takie, z którego nie pozostało już nic poza niszczejącymi  budynkami, które porasta bujna roślinność.  Dlaczego piszę w czasie przeszłym? Bo teraz powoli na gruzach dawnego miasta powstaje nowe osiedle. Deweloper już zbroi działki i zabiera się do budowy. Gdzieniegdzie można jeszcze wypatrzeć pomiędzy krzaczorami jakiś zapomniany budynek, ale po blokach z wielkiej płyty nawet ślad nie pozostał. Można tylko zobaczyć w internecie, jak to kiedyś wyglądało. A z tego, co czytałam było całkiem fajnie. No może nie zawsze, bo wieś, która już istniała, u schyłku XIX w. została zniszczona przez pożar. Z nastaniem nowego wieku otrzymała prezent w postaci odbudowy. Nie takiej zwykłej, cywilnej, bo teren postanowiło przejąć wojsko niemieckie i dos

Czerwony kapturek i bunkry

Obraz
Dolnośląska wieś Wilkocin jest nazywana Wioską Czerwonego Kapturka. Brzmi baśniowo i w takim też miejscu jest położona. Bliska obecność Przemkowskiego Parku Krajobrazowego powoduje, że możemy się poczuć niczym postać z bajki. Zewsząd otaczają nas drzewa, jednak nie jest to bynajmniej widok monotonny.  Wchodząc w las niczym ten Czerwony Kapturek proponuję wziąć  standardowe wyposażenie w postaci koszyczka z jedzeniem i napitkami a pomiędzy nie wcisnąć jakieś źródło światła. Najlepiej latarkę, która przyda się z pewnością, bo po przejściu jakiegoś kilometra ze zdziwieniem zobaczymy bunkry. I to nie jakieś popierdółki, ale cały system połączonych ze sobą pomieszczeń. Ba! Niektóre są nawet dwupoziomowe!  Dziś można dojść do nich bez żadnego problemu, podczas gdy nie tak dawno, bo jeszcze w latach 80. ubiegłego stulecia teren ten był ogrodzony a druty, które go okalały znajdowały się pod napięciem. Osobom postronnym nie było wolno zapuszczać się w te rejony a wiedza na temat tego, co znajdu

Popularne posty z tego bloga

Kontrowersyjny Ogród Niewiniątek

Pałac Sybilli czyli śląski Windsor

Sakralne ruiny w lesie